top of page
  • Zdjęcie autoraAleksandra Buchaj

Fakty i mity na temat alkoholu v.II

Zaktualizowano: 5 kwi 2018


5. Pijemy, aby zapomnieć

Badania naukowe potwierdzają związek kwasu N-metylo-D-asparginowy z procesem zapamiętywania. Na ten neuroprzekaźnik, odpowiedzialny za aktywację receptorów glutaminianowych i przekazanie sygnału nerwowego, negatywnie wpływa dostarczenie etanolu do organizmu. Efekt ten wzrasta wraz ze zwiększeniem spożycia alkoholu i przy stężeniu 2 ‰ we krwi, kiedy to „urywa się film”, a więc następuje utrata przytomności jest najintensywniejszy.


6. Alkohol jest dobrym środkiem „na rozgrzewkę”

Efekt rozgrzania jest tylko chwilowy. Wypicie alkoholu powoduje bowiem, na krótki czas, poczucie ciepła spowodowane napłynięciem do rozszerzonych naczyń skórnych ciepłej krwi. Rozszerzone naczynia krwionośne są jednak w tym przypadku także powodem szybszego spadku temperatury ciała, ponieważ przyśpieszają one wymianę ciepła z otoczeniem i tym samym powodują jego utratę. Ochłodzona krew wraca do narządów wewnętrznych, zaburzając ich funkcjonowanie.


7. Alkohol pomaga zasnąć

Wielu ludzi żyje w błędnym przekonaniu, że po wypiciu alkoholu można się porządnie wyspać. Zaśnięcie po spożyciu alkoholu jest wynikiem toksycznego działania alkoholu na mózg. Owszem, alkohol pomaga zasnąć, ale gdy już śpimy, wpływa on negatywnie na czynność związków chemicznych w mózgu, co skutkuje nierównomiernym snem i znacząco zaburza przebieg istotnej dla zdrowia fazy REM.


8. Picie z umiarem zapewnia dłuższe życie

Kwestia ta wcale nie jest tak bezsporna, jak mogłoby się wydawać, aczkolwiek wiele wskazuje na to, że ludzie pijący z umiarem rzeczywiście żyją dłużej w porównaniu zarówno do abstynentów, jak i do osób pijących często i dużo. Najnowsze badania sugerują, że picie w stylu śródziemnomorskim (regularne spożywanie niewielkich ilości wina, zwłaszcza do posiłków) może być najlepszym sposobem na picie alkoholu. Jednak u osób z dolegliwościami układu krwionośnego subiektywna poprawa samopoczucia następująca po spożyciu lampki koniaku jest wynikiem uspokajającego i znieczulającego działania alkoholu, a nie poprawy w ukrwieniu mięśnia sercowego. Naczynia wieńcowe, które doprowadzają tlen do mięśnia sercowego nie ulegają bowiem rozszerzeniu, a tym samym dopływ krwi do mięśnia nie zwiększa się, co sprawia, że utrzymuje się niedotlenienie. Warto jednocześnie wiedzieć, że alkohol i produkty jego przemiany mogą niekorzystnie wpływać na mięsień sercowy, prowadząc do jego zwyrodnienia oraz uszkadzają śródbłonek naczyń krwionośnych narażając je tym samym na pękniecie, które może spowodować wylew krwi do mózgu czy zawał.

Co więcej, u osób ze stanami zapalnymi i gorączką alkohol zmniejsza odporność immunologiczną organizmu poprzez ograniczenie aktywności białych ciałek krwi, których zadaniem jest zwalczanie infekcji.

4 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page